Cookie

piątek, 18 września 2015

30

W ostatnim rozdziale:
"Po wejściu do domu i rozpakowaniu zakupów, postanowiłam sprawdzić maila. Dawno mnie tam nie było!- pomyślałam. Po zalogowaniu dostrzegłam nową wiadomość. Kiedy ją przeczytałam, myślałam, że to jakiś żart...

Perspektywa Pauli:
- O K***a! - wymknęło mi się. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Moim oczom ukazała się wiadomość ze Spinnin' Records, najpopularniejszej wytwórni dla producentów muzycznych/dj'ów, mającej miejsce w Holandii. Czytałam dalej nie wierząc w to co czytam. 
- Współpraca?! Ze mną?! O MÓJ BOŻE!!! - myśli biły się w mojej głowie. Z KIM?! - Wrzasnęłam na cały dom. O MATKO! - krzyczałam, biegając po domu. Poziom ekscytacji wzrastał z każdą sekundą. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Cała w skowronkach otworzyłam, a ujrzawszy tam Jimmi'ego rzuciłam się na niego.
- Eee..wszystko w porządku? - rzucił szybko, za bardzo nie wiedząc co zrobić, po czym przytulił mnie. 
- Aaaa...dostałam maila od Spinin' Records!!! - krzyczałam, piszcząc i skacząc jak małe dziecko.
- Wow, wytwórnia z moich rodzinnych stron! Gratuluje! - cmoknął mnie lekko w policzek.
Lekko zmieszana, zarumieniłam się, po czym zaprosiłam go na herbatę. Przesiedzieliśmy do wieczora, rozmawiając i żartując co chwilę. Bruno nadal nie wracał, co lekko mnie niepokoiło.
- Pewnie zatrzymało go coś w studio. - próbowałam się uspokoić, lecz na próżno. Zadzwoniłam do niego, lecz nie odpowiadał. Spróbowałam raz jeszcze. To samo...
- Ugh Bruno...- westchnęłam rozdrażniona. Zaczęłam sprzątać kuchnię z myślą co mogło go AŻ TAK zatrzymać.
- Walić to! - przywaliłam pięścią w blat, po czym poszłam się położyć. Zasnęłam od razu.

***
Następnego dnia mój humor pozostawiał wiele do życzenia. Bruno nie uraczył mnie swoją obecnością ani żadnym sms'em. Zirytowana, poszłam pobiegać. Wracając spotkałam Jimmiego, który zaprosił mnie do siebie na śniadanie. Skorzystałam z jego zaproszenia. Jego towarzystwo poprawił mi humor do czasu, kiedy wróciłam do domu. Widok, który zastałam ledwie co przyprawił mnie o zawał. Zakrwawiony Bruno leżał na kanapie w salonie, najprawdopodobniej spał. Podbiegłam do niego, sprawdzając jego oddech. Oddychał! Dzięki Bogu! Gwałtownie zerwałam się na równe nogi i pobiegłam do łazienki. Zabrałam apteczkę, mocząc przy tym bandaże. Delikatnie przyłożyłam zimny kompres do twarzy mulata. Widok tych ran przyprawiał mnie o ból. Czułam jak moje serce rozpada się na milion małych kawałków.
- Paula, już jesteś. - odezwał się słabym głosem.
- Ciii...- przyłożyłam nowy, chłodny kompres do ranki obok powieki. Odpoczywaj sobie. - mój głos się łamał, a w oczach zebrały się łzy. Mulat tylko westchnął cicho, zamykając powieki. Po skończonym opatrunku, przykryłam go kocem, całując w policzek.
- Boże, co ja zrobiłam! - zła na siebie, rzuciłam się na łóżko w sypialni. IDIOTKA! - warknęłam, bijąc się w głowę. Bezsilna opadłam na podłogę, łkając cicho.
- Skarbie, to nie twoja wina. - brązowooki niespodziewanie objął mnie ramieniem.
- Moja! - załkałam w jego ramię. Jeszcze jak głupia wściekałam się, że nie odbierasz i...
- Cii! - przerwał mi, gładząc mnie po głowie. To nie twoja wina kochanie, po prostu miałem do załatwienia stare sprawy. Spokojnie już, chodź tu. - wziął mnie na kolanka, po czym mocno przytulił.
- Już dobrze. - zamruczał.
- Wiesz co... - zaczęłam. 
- Hm? - mruknął, gładząc mój policzek.
- Dostałam maila ze Spinnin' Records... - mówiłam niepewnie.
- Od TEGO Spinnin' Records?! - ożywił się.
- Mhm.- przytaknęłam.
- O matko, to gratuluję kochanie! - pocałował mnie lekko. Jestem z Ciebie dumny!
- Dziękuję kotek. - wtuliłam się w niego.
- A w ogóle.. to jak oni Cię zauważyli? - główkował.
- Bruno... nie mówiłam Ci wcześniej o moich coverach na youtub'ie, ani o tym, że rośnie ich popularność... - zamilkłam, spuszczając wzrok. 
- Coo? - wytrzeszczył oczy. Czemu mi nic nie powiedziałaś? - zrobił zawiedzioną minkę.
- Byłeś zajęty kapelą i w ogóle. Nie chciałam Ci mówić o takich głupotach. Nie sądziłam, że to się rozwinie.
- Jakich głupotach, to poważne sprawy! Skarbie, wszystko co związane z Tobą jest dla mnie ważne. Nie ukrywaj nic przede mną, dobrze?
- No dobrze misiu. Kocham Cię. - szepnęłam.
- Ja Ciebie też, aniołku. - objęłam go, po czym złożyłam na jego ustach lekki pocałunek.
- Choć poleżymy sobie. - zaproponowałam, na co skinął głową. Po chwili leżeliśmy w objęciach. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Poczułam tylko jak mulat wtula się mocniej, całując mnie w kark.
_______________________________________________________________________________
Witam moje perełki :* Jak tam rok szkolny, co słychać u Was? U mnie słabo, bo przychorowałam dość mocno :/ Jedyny plus, to że mogę sobie posiedzieć w domku i odpocząć od szkoły :D Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Jeśli tak komentujcie i klikajcie to gówienko "+1" Kocham Was, Wasza Paula ^^

poniedziałek, 7 września 2015

UWAGAAA Same dobre newsy!!!!

 Witam wszystkie moje kochane misie pysie :D Mam dla Was kilka ważnych informacji! Otóż:

1) ZDAŁAM  MATEMATYKĘ!!!! <3


2) W końcu wracają regularne rozdziały! HURRAAAY!!!!


3) Prawdopodobnie w tym tygodniu opublikuję już 30 rozdział!!! (chcecie już w czwarteczek? :D)


4) DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKIE WYŚWIETLENIA! KOCHAM WAS BARDZO MOCNO I GDYBY NIE WY JUŻ DAWNO USUNĘŁABYM TEN BLOG :* WIEEELKIE SERCE DLA WAS :****** <3

P.S. Czy chcecie jakąś grupkę na fb żeby się integrować i poznawać? Jakieś aski i inne social media? Nie jestem tylko pisarką ale i muzykiem, chcecie mnie poznać od innej strony? KOMENTUJCIE! :*