Cookie

sobota, 10 maja 2014

15

Rankiem zbudziła mnie Presley,Tahiti,Jaime i Tiara które wbiegły jak nieokrzesane i zaczęły mnie ciągnąć za ręce, krzycząc przy tym.
- Paula, Paula chodź szybko, zobacz!- krzyczały, jak dziecko na widok wesołego miasteczka.
- Pali się czy co?- rzuciłam, powoli otwierając oczy.
- No po prostu chodź!- ciągnęły mnie.
- No idę, już idę.- powiedziałam leniwie.
Dziewczyny ciągnęły mnie szybko do domku, w którym spał Bruno i Eric. Po przybyciu na miejsce zaczęłyśmy się śmiać, budząc przy tym chłopaków. Jakie były ich miny, kiedy nas ujrzeli. Otóż Bruno i Eric musieli spać na podwójnym łóżku, bo nie było innych i traf chciał, że leżeli prawie objęci, a na dodatek spały z nimi dwa prześliczne, malutkie koteczki.
- Widzę, że kociary z was.- zawołałam, tłumiąc śmiech.
- Nie no, muszę wam zrobić zdjęcie- powiedziała Press, po czym zaczęła wyciągać aparat.
- Nie, nawet nie próbuj!- zawołali jednocześnie, wyskakując z łóżka i uciekając, na co my tylko zareagowałyśmy śmiechem.
- Wariaci z nich- powiedziałam, patrząc na ganiających się Bruna i Erica.
- Oj ciesz się, że z nimi nie mieszkasz.- śmiały się.
Niedługo potem wszyscy wstali i poszliśmy na wspólne śniadanie, po którym ruszyliśmy w drogę powrotną. Bruno często się na mnie patrzył i uśmiechał, na co ja również reagowałam tym samym. Po powrocie do domu, poszłam wziąć prysznic i zjadłam tosty. Postanowiłam się spotkać z moją kuzynką, która była w mieście. Umówiłyśmy się w Parku niedaleko.
- Hej- zawołałam, do stojącej tyłem brunetki. Była ubrania w śliczną, turkusową sukienkę do kolan, która podkreślała jej długie i piękne nogi.
- No heej- zawołała, tuląc mnie do siebie.
- Mmm Karolcia wypiękniała- zawołałam z uśmiechem.
- Taa chyba Ci na wzrok padło.- żartowała jak zawsze.
- Ehh, moja Karola nigdy się nie zmieni. Zawsze mnie będzie jechać, ale i tak ją zawsze będę kochać.- powiedziałam, śmiejąc się.
- Hahahaha, oj mój maluszku.
- Pfff ,jaki tam maluszku- powiedziałam, udając powagę.
- No mój.- powiedziała, puszczając mi oczko.
Spacerowałyśmy po parku, aż znalazłyśmy wygodną ławkę w cieniu, gdzie przysiadłyśmy.
- I co tam?, jak z Brunem? Opowiadaj- pytała.
- No nie jest źle, dogadujemy się i ogólnie on jest niesamowity. Wiesz nie obchodzą go najdroższe buty, albo pedalska grzywka. I nie jestem tylko do poruchania jak to inni mówią.- śmiałam się.
- No to dobrze. Jak tylko zrobi Ci krzywdę, to możesz wiedzieć, że zginie w piekle.- żartowała.
- Wiem, wiem. No bo jestem twoim maluszkiem.- śmiałam się.
- Tak.- uśmiechnęła się.
Siedziałyśmy chwilę, aż zauważyłam Phila z jakąś dziewczyną.
- Hej Phil!- zawołałam i mu pomachałam. Odmachał mi, po czym podszedł do nas.
- A Ty nie z Anką?- zapytałam.
- To Ty nie wiesz?- zapytał zdziwiony.
- No to może mi powiesz- powiedziałam.
- Nie jestem już z Anką, a to jest moja nowa dziewczyna- Urbana.- powiedział wskazując na nią.
- Jestem Paula- uścisnęłam jej rękę i się uśmiechnęłam.
- Miło mi Cię poznać.- powiedziała wesoło i uśmiechnęła się. Miła dziewczyna.
- Dobra to my lecimy na seans- powiedział Phil, po czym odeszli.
- Paa- rzuciłam.
- O co chodzi z Anką?- zapytała zdziwiona Karoline. Nie przyjaźnicie się już?
- Długa historia, ale tak.- westchnęłam.
- Aaa, okej rozumiem. Nie masz ochoty o tym mówić.
- Dokładnie- przytaknęłam.
- Może masz ochotę wpaść do mnie na trochę, za kilka dni jadę, to możemy zabrać się razem.-zapytała.
- Z Tobą zawsze, ale muszę pogadać z mamą i Brunem oczywiście.
- Może jechać z nami, jeśli chcesz. A to będzie też dobra okazja, żebyście poznali Jamareo.
- Brzmi fajnie. Jakiego Jamareo???- wytrzeszczyłam oczy. Czemu ja się dowiaduję ostatnia?.- udawałam focha.
- Nie było okazji pogadać, a teraz w końcu by była. Poznałabyś go, a przy okazji wyrwalibyście się z Brunem.- proponowała.
- Pogadam z nim i mamą, ale nie obiecuję.- odpowiedziałam.
- Dobra. Jakby były jakieś trudności, to mogę ich przekonać- uśmiechnęła się.
I tak siedziałyśmy i rozmawiałyśmy parę dobrych godzin. Gdy zaczęło się ściemniać pożegnałyśmy się i ruszyłam w stronę domu. Po drodze sprawdziłam telefon i zauważyłam 2 nieodebrane połączenia od Bruna. Pośpiesznie oddzwoniłam.
- Paula, co się do cholery  Tobą dzieje?- zapytał zaniepokojony.
- Przepraszam Bruno, byłam z siostrą i nie słyszałam jak dzwoniłeś. Możemy się spotkać za pięć minut pod moim domem?
- Dobrze, zaraz będę.- powiedział, po czym rozłączył się.
Szłam spokojnie, delektując się chłodnym i kojącym, wieczornym wiaterkiem. To było wybawienie po upalnych dniach. Będąc niedaleko domu zauważyłam Bruna i pomachałam mu.
- Martwiłem się- podszedł powoli, po czym pocałował moje usta.
- Przepraszam Peter, zagadałam się z siostrą, bo dawno się nie widziałyśmy i..- delikatnie położył palec na moich ustach, po czym musnął moje wargi.
- Skąd znasz moje prawdziwe imię?- wyszeptał, tuląc mnie.
- Zapytałam Erica i mi powiedział, że Bruno to tylko ksywka. Masz bardzo ładne imię. Z resztą...
- Z resztą co?- zatrzymał się nagle.
- Od zawsze chciałam Ci to powiedzieć- zaczęłam spokojnie. Kocham twoje oczy, kocham twoje ramiona, twoje usta, włosy, kocham całego Ciebie.-wyszeptałam mu do ucha.
- Też Cię kocham, powiedział przytulając mnie.
- Skarbie?- zaczęłam niepewnie.
- Co się stało?- zapytał spokojnie.
- Nic się nie stało, ale nie chciałbyś może pojechać ze mną, do mojej siostry? Ona jest pełnoletnia, ma mieszkanie, więc mielibyśmy gdzie spać i co jeść.- powiedziałam patrząc się jemu w oczy.
- Chcieć to oczywiście, że chcę ale musiałbym pogadać z rodzicami.- uśmiechnął się.
- No wiem, ale na razie z nimi nie rozmawiaj jutro jakoś zorganizujemy wszystko, dobrze?
- No dobrze.- pocałował mnie w czoło. Chciałbym móc być przy tobie, wiesz? Widzieć jak zasypiasz i budzisz się, czuć twoje ciepło..
- Ja też tego chcę.- wtuliłam się w niego. Chyba muszę już iść, bo mama się niepokoi pewnie.
- Jasne,oczywiście. Spotkamy się jutro?- zapytał.
- Oczywiście- powiedziałam, po czym pocałowałam go, ale inaczej niż zwykle, mocniej, ponętniej. Odwzajemnił pocałunek.
- Do jutra.- zawołałam, przy drzwiach.
- Dobranoc.- odpowiedział, po czym zniknął za drzewem.
__________________________________________________________________________________ Tak, tak wiem, że jestem beznadziejna i nie dostanę nawet komentarza. :( Po prostu miałam znowu dużo rzeczy na głowie, ale starałam się żeby rozdział był nie najgorszy. A Wy co o nim myślicie? Napiszcie w komentarzach.

7 komentarzy:

  1. pedalska grzywka to mój faworyt ;P ♥
    Bruno jak się ładnie przywitał z Paulą. wgl, taaaaaakie lovki w tej części były, aż mi serce urosło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. Powiedz mi, czemu oni nie chcą mi pomagać i komentować? :( Tylko Ty taka fajna i dasz komentarzyk :)

      Usuń
    2. bo liczę na rEwAnŻyK! nie no, tak serio, to może dlatego, że- jak napisałaś- jestem fajna ;D

      Usuń
  2. Świetne!
    Jakie miłości :D
    Kiedy będzie następny?

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że jeszcze w tym tygodniu :) Piątek/Sobota ostatecznie Niedziela. Aaa i dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajnie :D Najlepsza ta akcja z Erickiem w łóżku. Next please :)

    OdpowiedzUsuń